wypadkidrogowe.com

Wypadki drogowe:
internetowy zbiór orzeczeń sądowych

Pierwszeństwo na skrzyżowaniu a niewłaściwe użycie kierunkowskazu

Kierunkowskaz jadącego drogą z pierwszeństwem a obowiązek ustąpienia pierwszeństwa

Sad Odwoławczy w pełni podzielił ustalenia Sądu Rejonowego, iż poszkodowany przyczynił się do powstania szkody. Faktem jest bowiem, że pojazd M. poruszał się z włączonym prawym kierunkowskazem, który sugerował innym uczestnikom ruchu zamiar skrętu w prawo. Kierujący pojazdem P. (...) nie dochował zaś należytej ostrożności i wyjechał z drogi podporządkowanej, skutkiem czego doszło do kolizji pojazdów. Sąd Okręgowy przychylił się przy tym do stanowiska wyrażonego przez Sad Rejonowy, iż obaj uczestniczący w zdarzeniu kierujący w równym stopniu przyczynili się do zaistnienia zdarzenia i żadnemu z nich nie można przypisać wyłącznej winy. Zgodzić się też należy, że stopień winy obu kierujących był podobny a naruszone reguły dotyczące sygnalizacji planowanych manewrów, należytej ostrożności i ograniczonego zaufania miały tę samą wagę. Sad Rejonowy w sposób jasny i przekonujący umotywował swoje stanowisko co do stopnia przyczynienia się poszkodowanego a decyzja o przyjęciu przyczynienia się poszkodowanego w 50% w ocenie Sadu Okręgowego jest całkowicie uzasadniona okolicznościami sprawy.
(zobacz też orzeczenie wydane w tej samej sprawie w I instancji:
Wyr. SR w Bydgoszczy
z 21.04.2022, VIII GC 342/21
)
Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, oskarżony zobowiązany był do zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdom poruszającym się drogą główną, zwłaszcza w miejscu, gdzie jak sam zauważył, często dochodziło do wypadków. Związany był również generalną zasadą ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Fakt, iż pokrzywdzony zasygnalizował zamiar skrętu w prawo, nie zwalniał oskarżonego z obowiązku ustąpienia mu pierwszeństwa do momentu opuszczenia przez samochód pokrzywdzonego jezdni drogi głównej. Kierunkowskaz może się wszak włączyć nawet przypadkowo, chociażby przy potrąceniu ręką dźwigni przełącznika w trakcie kierowania pojazdem. Dlatego też oskarżony był zobowiązany upewnić się, że pojazd pokrzywdzonego rzeczywiście skręcił i dopiero wówczas opuścić skrzyżowanie.

Kierunkowskaz jadącego drogą z pierwszeństwem a obowiązek ustąpienia pierwszeństwa - pogląd przeciwny

Kluczową dla ustalenia odpowiedzialności M. K. jest okoliczność, że obwiniony zdecydował się na wjazd na skrzyżowanie w momencie, w którym przekonany był, iż kierujący pojazdem marki A. wykona manewr skrętu w prawo, co ten wyraźnie sygnalizował. Świadczy o tym zarówno nadawanie przez ww. odpowiednich sygnałów świetlnych, jak również dostosowanie prędkości pojazdu - poprzez jej ograniczenie - do planowanej zmiany kierunku jazdy. Obwiniony miał zatem prawo przypuszczać, że będzie mógł wykonać manewr włączenia się do ruchu w sposób bezkolizyjny. W świetle przytoczonych przepisów i orzeczeń stwierdzić trzeba, że obwiniony nie miał podstaw do zastosowania zasady ograniczonego zaufania. Kierujący pojazdem P. P. w żaden sposób nie zachowywał się w sposób, który mógłby nakazać ograniczenie tego zaufania. W szczególności nie wyłączył kierunkowskazu nawet chwilę przed kolizją, nie przyspieszył gwałtownie, nie jechał z włączonym kierunkowskazem od dłuższego czasu, mijając poszczególne przecznice, co mogłoby wskazywać, że nie zauważył, że nadaje sygnał świetlny itd. Do ostatniego momentu poprzedzającego kolizję obwiniony miał prawo podejrzewać, że P. P. zastosuje się do przepisów ruchu drogowego, a więc wykona manewr zgodny z sygnalizowanym zamiarem. Z kolei analizując zdarzenie z perspektywy drugiego uczestnika ruchu należało wskazać, że miał on obowiązek zastosowania zasady ograniczonego zaufania zbliżając się do skrzyżowania. Obowiązek ten zmaterializował się w momencie, kiedy kierujący włączył kierunkowskaz i zmniejszył prędkość zbliżając się do skrzyżowania nie mając jednocześnie pewności, że faktycznie wykona manewr skrętu. Wykreowana bowiem przez niego sytuacja drogowa powinna być wyraźnym sygnałem, że drugi z uczestników ruchu, a więc obwiniony, może mylnie zinterpretować jego zachowanie i być przekonanym, że zamierza on skręcić w prawo. W takiej sytuacji należało stosując zasadę ograniczonego zaufania i nie mając pewności, czy obwiniony nie wjedzie na skrzyżowanie, w momencie gdy zaniechał on decyzji o skręcie zatrzymać się i nie wjeżdżać na skrzyżowanie mimo jechania drogą z pierwszeństwem przejazdu. Zasady ruchu drogowego ustalające reguły pierwszeństwa na drodze nie mogą wyłączać zdrowego rozsądku i przewidywania zachowań innych uczestników ruchu w anormalnym układzie sytuacyjnym.