Potrącenie pieszego na przejściu dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej
Obowiązki kierującego pojazdem zbliżającego się do przejścia dla pieszych
Osoba piesza przechodząca przez jezdnię w miejscu oznaczonym powinna mieć zapewnione maksymalne bezpieczeństwo. Wprawdzie przechodzący przez jezdnię obowiązany jest zachować szczególną ostrożność i przed wejściem na jezdnię upewnić się, czy nadjeżdżające pojazdy znajdują się w bezpiecznej odległości, jednak obowiązek tym większej szczególnej ostrożności ciąży na kierowcy, który musi zawsze liczyć się z możliwością pojawienia się na jezdni osoby pieszej, jest więc obowiązany zmniejszyć szybkość do granic pozwalających w razie potrzeby na natychmiastowe zatrzymanie pojazdu. W związku z tym kierowca ma obowiązek obserwowania nie tylko jezdni, ale również przylegającego do jezdni w miejscu przejścia chodnika, aby upewnić się, czy nikt nie wkracza na jezdnię, a jeżeli wkracza, to natychmiast hamować, zanim przechodzień znajdzie się na torze jazdy samochodu.
Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności także przed wejściem pieszego na przejście
- W przedmiotowej sprawie należało natomiast również wnikliwie zbadać sposób zachowania się oskarżonego w momencie wcześniejszym, tj. w czasie, gdy zbliżał się do przejścia dla pieszych, a pokrzywdzona jeszcze na nie nie wkroczyła. (...) Przepis art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, w brzmieniu obowiązującym w dacie zdarzenia, zobowiązywał wszak kierującego pojazdem do zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych i ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Szczególna ostrożność zaś to, zgodnie z definicją legalną zawartą w art. 2 pkt 22 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
- W tej sytuacji oczywiste jest, że Prokurator Generalny ma rację, gdy twierdzi, że sam fakt, iż oskarżony poruszał się z prędkością prawnie dopuszczalną, a nawet dostosowaną do panujących warunków na drodze i natężenia ruchu, nie był wystarczający do uznania, że pomiędzy jego zachowaniem polegającym na nienależytym obserwowaniu przejścia dla pieszych, a skutkiem w postaci potrącenia pieszej, nie zachodzi związek przyczynowy.
Bezwzględny charakter obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych
Wynikającego z art. 26 ust. 1 ww. ustawy obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przez kierowcę nie sposób rozumieć inaczej, niż jako służącego zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkich osób przekraczających jezdnię na terenie oznakowanego przejścia dla pieszych, a nie tylko tych, które zachowują się prawidłowo z punktu widzenia przepisów ruchu drogowego, które określają zasady przekraczania jezdni na terenie oznakowanego przejścia dla pieszych.
Brak kontaktu pojazdu z pieszym a odpowiedzialność kierowcy za wypadek
Skoro oskarżony, pomimo podjętego manewru hamowania nie zdołał się zatrzymać przed przejściem dla pieszych (różne osoby wskazywały, że wjechał na pasy od 30 do 50 cm), to uznać należy, ze po pierwsze: właściwie nie obserwował drogi, w tym przejścia dla pieszych, do którego się zbliżał, a po drugie: poruszał się ze zbyt dużą prędkością uniemożliwiającą podjęcie skutecznych manewrów obronnych. W tej sytuacji naturalną i racjonalną jest reakcja pokrzywdzonego, który widząc pojazd zbliżający się do przejścia dla pieszych, podjął działania zmierzające do uniknięcia potrącenia go przez auto, czego skutkiem był upadek na podłoże i doznanie urazu kręgosłupa. Przy czym nie ma tu znaczenia – wbrew stanowisku wyrażanemu przez sąd I instancji – że nie ma pewności, czy przy braku reakcji ze strony oskarżyciela posiłkowego doszłoby faktycznie do jego kolizji z samochodem. Istotne bowiem, że niewłaściwe, niezgodne z zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym zachowanie oskarżonego wywołało, w pełni uzasadnioną reakcje pokrzywdzonego, co pozwala uznać, że zaistniał adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zawinionym nieumyślnie działaniem W. L., a skutkiem w postaci uszkodzenia ciała pokrzywdzonego.
Definicja wejścia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd
W momencie potrącenia pokrzywdzona znajdowała się bliżej osi jezdni niż przy krawędzi, a zatem nie mamy do czynienia z wtargnięciem pieszego pod nadjeżdżający pojazd jak to sugeruje obrońca oskarżonego.
Piesza wkraczała na jezdnię, gdy pojazd znajdował się około 70 m przed przejściem, stąd nie można określić jej zachowania jako wejścia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Przy najbardziej niekorzystnych warunkach ruchu pieszej – gdyby poruszała się szybkim krokiem, prostopadle do osi jezdni, samochód znajdowałby się w chwili jej wkraczania na jezdnię w odległości około 53 m przed przejściem, czyli dalej niż 42 m (odległość od pojazdu jadącego z prędkością 50 km/h, pozwalająca bezpiecznie wkroczyć na przejście dla pieszych (...)).
Nawet w sytuacji kiedy pokrzywdzony zaniechał odpowiedniego upewnienia się w sytuacji na jezdni przed wkroczeniem na przejście w tej konkretnej sprawie nie oznaczało to jego przyczynienia się do zaistniałej kolizji, gdyż pieszy miał prawo oczekiwać, że zostanie mu udzielone pierwszeństwo przejścia na wyznaczonym w tym celu i wyraźnie oznakowanym obszarze. Pokrzywdzony zdążył przy tym przebyć całą szerokość lewego pasa jezdni i dopiero na pasie prawym został potrącony. W takim przypadku nie sposób mówić czy to o wtargnięciu przez J. B. (1) na jezdnię, czy też o wejściu na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.
Brak przyczynienia się pieszego w sytuacji potrącenia podczas kończenia przechodzenia przez jezdnię
Należy przypomnieć, że sprawca wypadku w momencie wejścia na pasy poszkodowanej oddalony był od przejścia o 40 metrów. Droga była oświetlona, a prędkość z jaką się poruszał ok. 47 km/h pozwalała mu się bezpiecznie zatrzymać, gdyby w odpowiednim czasie podjął decyzję o zahamowaniu. Nie ulega wątpliwości, że jako kierowca miał on obowiązek obserwowania jezdni w miejscu przejść dla pieszych, aby upewnić się, czy nikt nie wkracza na jezdnię, a jeżeli wkracza, to natychmiast hamować. Wiemy natomiast, że kierowca do momentu zderzenia z pieszą w ogóle nie podjął manewru hamowania. Tymczasem uderzenie poszkodowanej nastąpiło w zasadzie na końcu przejścia dla pieszych i na wysokości prawego reflektora samochodu, co wskazuje, że poszkodowana nie tylko nie wtargnęła na przejście dla pieszych, ale także mimo ewentualnego wyjścia zza przejeżdżającego autobusu pokonała w zasadzie większość odległości z ponad 9-metrowego przejścia dla pieszych. W związku tym, wejście poszkodowanej na przejście dla pieszych nie powinno być zaskoczeniem dla kierowcy, a sama poszkodowana miała prawo oczekiwać i być przekonana o tym, że nadjeżdżający samochód ustąpi jej pierwszeństwa. Okoliczności wypadku wskazują, że poszkodowana mogła w ostatniej fazie przechodzenia przez pasy nie obserwować zachowania się kierowcy, to jednak w okolicznościach niniejszej sprawy nie wpływa to na sam skutek zdarzenia.
Wejście bezpośrednio przed jadący pojazd a współodpowiedzialność kierowcy
Pokrzywdzona stała tuż przy przejściu dla pieszych, które było należycie oznaczone i patrzyła w kierunku samochodu ciężarowego nadjeżdżającego z przeciwnej strony. Wbrew twierdzeniom autora kasacji, takie zachowanie pokrzywdzonej świadczyło o tym, że może ona w każdej chwili wkroczyć na przejście dla pieszych. Obligowało go to, zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania, do zachowania szczególnej ostrożności i zmniejszenia prędkości prowadzonego pojazdu, czego oskarżony nie uczynił. Zachowanie oskarżonego jest tym bardziej naganne, że już sama znajomość przez niego miejsca zdarzenia powinna zmusić go do zwiększonej ostrożności. W rejonie tym, wobec bliskości dworca autobusowego i domu handlowego, panował zwiększony ruch pieszych.
Wejście bezpośrednio przed jadący pojazd na przejście dla pieszych z wysepki
- Wkroczenie pieszego na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd jest niedopuszczalne także na wyznaczonym przejściu dla pieszych (art. 14 pkt 1 ppkt a prawa o ruchu drogowym), zaś powódka miała obiektywną możliwość spostrzeżenia nadjeżdżającego samochodu.
- Charakter przedmiotowego przejścia dla pieszych, okoliczność, że piesza znajdowała się na wysepce rozgraniczającej jezdnię, bez wątpienia wskazywały na zamiar wejścia przez nią na przejście dla pieszych i mogły stanowić rozpoznawalną przesłankę ograniczenia zasady zaufania do innych uczestników ruchu drogowego. Była to sytuacja różniąca się od obecności pieszego na zwykłym chodniku, na którym zamiary pieszych nie są rozpoznawalne. Doświadczenie życiowe wskazuje, że pieszy znajdujący się na wysepce rozdzielającej jezdnię na dwie części o przeciwnych kierunkach ruchu chce jak najszybciej opuścić wysepkę, gdyż pozostawanie na niej z uwagi na ruch pojazdów po obu stronach wysepki nie jest komfortowe. Kierujący samochodem A. miał obiektywną możliwość spostrzeżenia pieszej znajdującej się na wysepce i dostosowania swego zachowania na jezdni do istniejącego realnie zagrożenia wkroczenia pieszej pod nadjeżdżający pojazd. Winien był poruszać się z taką prędkością, przy której możliwe było zareagowanie na niewłaściwe zachowanie pieszej i uniknięcie zdarzenia. Z całą pewnością, gdyby kierujący samochodem A. zachował zasadę ograniczonego zaufania, do wypadku by nie doszło. Zatem, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, oboje uczestnicy ruchu drogowego (powódka i kierujący samochodem A.) nie zachowali należytej ostrożności, przyczyniając się do wypadku.
Zakaz wchodzenia na jezdnię bezpośrednio w jadący pojazd
Skoro przepis zabrania nie tylko wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd, to tym bardziej zabrania wejścia bezpośrednio w jadący pojazd.
Zakres szczególnej ostrożności pieszego na przejściu dla pieszych
- Kwestia obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przez pieszego w momencie przekraczania jezdni nie może być rozumiana tak, jak tego chce skarżący, by w każdej sytuacji drogowej pierwszy miał powinność przewidywania, że samochód jadący prawidłowo, z dopuszczalną prędkością, nie zatrzyma się przed przejściem dla pieszych, i w związku z tym miał obowiązek przepuszczania jadącego samochodu. Taka teza pozostaje w oczywistej sprzeczności z treścią art. 13 ustawy prawo o ruchu drogowym. Ocena proponowana przez stronę pozwaną sprowadzałoby się w istocie do przypisania pieszemu obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi na przejściu dla pieszych i obciążenia współodpowiedzialnością za potrącenie w każdej sytuacji, w której pieszy zaniecha obserwacji nadjeżdżającego pojazdu i nie przerwie manewru przekraczania jezdni, by ustąpić mu pierwszeństwa.
- Z ustawowego obowiązku szczególnej ostrożności wywodzić więc należy, że pieszemu można zatem przypisać wyłącznie powinność racjonalnej oceny sytuacji na drodze i powstrzymania się od przekraczania jezdni po oznaczonym przejściu dla pieszych wówczas, gdy w świetle okoliczności (na przykład złych warunków panujących na drodze, prędkości poruszających się pojazdów, sposobu zachowania się kierowcy pojazdu itp.) pieszy może i powinien przypuszczać, że pojazd nie ustąpi mu pierwszeństwa.
Zakres zakazu korzystania z telefonu komórkowego przez pieszego na przejściu dla pieszych
- Nie każde korzystanie z telefonu sprowadza zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu. Przykładowo, rozmawianie przez telefon z funkcją głośnomówiącą, gdy pieszy ma pełną możliwość rozejrzenia się i zbliżając się do jezdni zachowuje czujność, nie jest objęte zakazem; ten sposób korzystania z urządzenia nie musi prowadzić do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni. Dla kontrastu, ktoś wpatrujący się w ekran telefonu, gdy pisze wiadomość lub ogląda śmieszny filmik, angażuje swoją uwagę na urządzeniu, a nie na sytuacji na drodze, a więc może zagrozić sobie i innym uczestnikom ruchu. Takie zachowanie objęte jest omawianym zakazem.
- Skoro zakaz korzystania z telefonów obowiązuje także podczas „wchodzenia” na przejście, sensownie jest wymagać, by obejmował on nie tylko ostatni moment symbolicznego podniesienia nogi, by stanąć na jezdni, lecz szerzej rozumiany proces wchodzenia, polegający na zbliżaniu się do danego przejścia, gdy pieszy zawczasu powinien ocenić, czy może bezpiecznie przejść przez jezdnię. Gdy zagapiony pieszy zorientuje się dopiero na krawężniku, że jest już prawie na jezdni, w praktyce może być za późno, by uchronić się przed tragedią. Ponadto w opisanej sytuacji osoba ta zmusi kierujących do podjęcia manewru obronnego: widząc zagapionego pieszego idącego na oślep w kierunku jezdni na kierowcy spoczywa obowiązek minimalizowania zagrożenia, zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania na drodze.
Omijanie pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem w innym celu niż ustąpienie pierwszeństwa pieszemu
Przepis art. 26 ust. 3 pkt. 2 Prawo o ruchu drogowym zakazuje omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, co w niniejszej sprawie bezsprzecznie nie miało miejsca. Radiowóz policyjny zatrzymał się nie po to aby umożliwić pieszemu przejście przez jezdnię, ale by samochód Zakładu (...) wjechał wgłąb parkingu i udrożnił drogę. Żadnego pieszego w okolicy przejścia dla pieszych nie było, co było widoczne również dla obwinionego.
W tym stanie rzeczy, zachowanie obwinionego, który ominął radiowóz policyjny przed przejściem, nie łamało zakazu z art. 26 ust. 3 pkt. 2 Prawo o ruchu drogowym.