wypadkidrogowe.com

Wypadki drogowe:
internetowy zbiór orzeczeń sądowych

Potrącenie rowerzysty na jezdni

Potrącenie rowerzysty przy skręcie w prawo w miejsce parkingowe

  1. Z treści art. 22 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym wynika, że w trakcie wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy kierujący pojazdem jest obowiązany do zachowania szczególnej ostrożności (...). Wynika z tego, że zarówno przed przystąpieniem, jak i w trakcie wykonywania manewru zmiany kierunku ruchu kierujący powinien zwiększyć czujność, w pełni się skupić i szczególnie uważnie obserwować sytuację panującą na drodze, by zapobiec spowodowaniu swoim manewrem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nie doprowadzić do kolizji z innym uczestnikiem ruchu. Natomiast w przedmiotowej sprawie (...) obwiniony przy wykonywaniu manewru zmiany kierunku ruchu poprzez skręt w prawo w miejsce parkingowe nie zachował tej szczególnej ostrożności, gdyż nie zasygnalizował w odpowiedni sposób swojego zamiaru wykonania tego manewru (nie włączył odpowiednio wcześnie kierunkowskazu), a także nie upewnił się spoglądając w lusterka, czy nie jest wyprzedzany w tym momencie przez rowerzystę, który na mocy przepisu art. 24 ust 12 ustawy – Prawo o ruchu drogowym był uprawniony do wyprzedzenia pojazdu z jego prawej strony.
  2. Sąd Okręgowy zgodził się z apelującym, że w przedmiotowej sprawie nie miał zastosowania przepis art. 27 ust. 1a omawianej ustawy. Jednocześnie jednak, o czym była już mowa powyżej, na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym obwiniony był obowiązany do zachowania szczególnej ostrożności, a więc także upewnienia się czy nie jest wyprzedzany z prawej strony przez rowerzystę i czy jego manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu.

Bezpieczny odstęp przy wyprzedzaniu rowerzysty

Zgodnie zaś z art. 24 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 Prawa o ruchu drogowym kierujący pojazdem, wykonując manewr wyprzedzania roweru (niezależnie od obowiązku m.in. upewnienia się, czy ma dostateczne miejsce do wykonania tego manewru bez utrudniania komukolwiek ruchu i od obowiązku zachowania szczególnej ostrożności) jest obowiązany zachować bezpieczny odstęp, który nie może być mniejszy niż 1 metr. Ten obowiązkowy odstęp ma swoje oczywiste uzasadnienie. Z jednej strony prowadzeniu jednośladu mogą bowiem towarzyszyć naturalne zachwiania czy pewne odchylenia od prostoliniowego toru jazdy. Z drugiej strony przód jadącego samochodu (zwłaszcza płaski, pojazdu ciężarowego) pokonując opór aerodynamiczny powietrza „odgina” strumienie powietrza w górę, na boki i dalej ku tyłowi (dlatego im większa prędkość pojazdu, tym większy powinien być odstęp od rowerzysty).

Odpowiedzialność za potrącenie rowerzysty jadącego jezdnią mimo obecności drogi dla rowerów

Przyjęcie więc przez Sąd odwoławczy, że sam fakt poruszania się przez rowerzystów po drodze nieprzeznaczonej dla rowerów, zwalnia oskarżonego z odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku polegającego na nieprawidłowym zatrzymaniu pojazdu, jest nieuzasadnione.
Sąd uznał, że powód nie przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, gdyż wprawdzie jechał rowerem po jezdni w sytuacji, gdy obok biegła droga dla rowerów, czyli naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale taka sytuacja drogowa nie stanowiła dla kierującego samochodem żadnego obiektywnego zaskoczenia, a mogła stanowić co najwyżej utrudnienie w ruchu. (...) Brak jest zatem podstaw do zastosowania art. 362 kc.

Brak obowiązku przewidywania nagłego, niesygnalizowanego skrętu rowerzysty w lewo

  1. W żadnym razie takie okoliczności, jak jazda rowerem blisko prawej krawędzi drogi, nawet chwiejna i niepewna (zważywszy, że powód miał w bagażniku roweru zakupy), co nie jest zjawiskiem wyjątkowym na drogach, zwłaszcza w przypadku osób starszych, nie mogą być traktowane jako wskazówki, że współuczestnicy ruchu będą wywoływać sytuacje zagrażające bezpieczeństwu na drodze, obligujące ją do szczególnej ostrożności, realizowanej w tym przypadku za pośrednictwem zasady ograniczonego zaufania.
  2. To, że zachowania rowerzystów na drodze czasami wskazują na brak rozsądku i wyobraźni nie oznacza, że rowerzysta jest zawsze uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu drogowego, którego zachowania są premiowane przerzuceniem odpowiedzialności na innych uczestników
  3. To powód nienależycie obserwował drogę, nie sygnalizował ręką zamiaru skrętu w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa wyprzedzającemu go pojazdowi, zaś jego zachowanie miało przebieg nagły, gwałtowny, którego nie mogła przewidzieć kierująca pojazdem i którego nie mogła uniknąć. Trafnie zatem uznał sąd meriti, że to zawinione zachowanie powoda S. R. (1) - poszkodowanego – było jedyną i wyłączną przyczyną wypadku, co stanowi przesłankę wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.
Oskarżony zachował szczególną ostrożność, skoro ostrzegł rowerzystę sygnałem dźwiękowym na skutek czego rowerzysta nie tylko zrezygnował ze skrętu w lewo, lecz wręcz przeciwnie zjechał do prawego krawężnika i przy nim kontynuował jazdę. Taka reakcja rowerzysty utwierdziła oskarżonego w przekonaniu, że rowerzysta zrezygnował z zamiaru skrętu w lewo i że wie o tym, iż jest wyprzedzany przez samochód. Można byłoby zarzucić oskarżonemu niezachowanie szczególnej ostrożności, gdyby rowerzysta nie zareagował na sygnał dźwiękowy i nadal kontynuował jazdę po środkowej osi jezdni. O zachowaniu przez oskarżonego szczególnej ostrożności świadczy również fakt, że niezależnie od prawidłowej reakcji rowerzysty na sygnał dźwiękowy oskarżony także zmniejszył szybkość samochodu. (...) Sygnalizowanie ręką skrętu w lewo przez rowerzystę nastąpiło równocześnie ze skrętem roweru i dlatego kierowca nie mógł wcześniej wiedzieć o zamiarze rowerzysty i w porę zatrzymać samochód. Zderzenie nastąpiło w chwili rozpoczęcia manewru skrętu w lewo przez rowerzystę, co zaskoczyło kierowcę samochodu i uniemożliwiło mu zatrzymanie samochodu.

Niesygnalizowany skręt rowerzysty w lewo. Korzystanie z telefonu komórkowego a zasada ograniczonego zaufania

  1. Jest prawdą, że do zdarzenia doszło w trakcie wykonywania przez oskarżoną manewru wyprzedzania rowerzystki. Jednak czyniła to ona z prędkością rzędu 75,1-81,3 km/h, w trenie niezabudowanym i miejscu, w którym znaki drogowe nie wprowadzały zakazu przekraczania prędkości niższej niż 90 km/h. Manewr ten był przy tym realizowany przez oskarżoną na prostym odcinku drogi o czystej i suchej nawierzchni asfaltowej, przy dobrych warunkach pogodowych, a momencie wykonywania manewru w polu widzenia nie było żadnych innych poza pokrzywdzoną uczestników ruchu. Jednocześnie to kierująca rowerem pokrzywdzona, już w czasie gdy oskarżona wykonywała manewr wyprzedzania nie dając żadnego znaku sygnalizującego zamiar zmiany kierunku ruchu wykonała manewr zmiany kierunku jazdy w lewą stronę, to jest ku lewej krawędzi jezdni na tyle gwałtownie, że uniemożliwiła oskarżonej podjęcie jakiegokolwiek skutecznego manewru obronnego.
  2. Art. 45 ust. 2 pkt. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym ustanawia zakaz korzystania przez kierującego pojazdem podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku, przy czym powyższe dotyczy kierujących wszelkimi pojazdami, a nie tylko mechanicznymi. Dodać należy, że zgodnie z art. 2 pkt. 31 Prawa o ruchu drogowym (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.) pojazd to m.in. wszelkie środki transportu przeznaczone do poruszania się po drodze, a więc i rowery. Jednak i takie zachowanie automatycznie nie powoduje utraty zaufania do takiego uczestnika ruchu, tak długo jak długo panuje on nad pojazdem kontrolując jego ruch.