Wypadki spowodowane nagłymi, odruchowymi manewrami
Nagła zmiana pasa ruchu z powodu cofającego pojazdu na autostradzie
- W ocenie Sądu nie jest wiarygodne, aby przed zmianą pasa ruchu z prawego na lewy upewniła się czy na lewym pasie ruchu znajduje się pojazd, któremu jest zobowiązana ustąpić pierwszeństwa. Zdaniem Sądu obwiniona nie miała na to czasu. Podjęty przez nią manewr zmiany pasa ruchu z prawego na lewy był manewrem obronnym przed zderzeniem z nieprawidłowo cofającym pojazdem znajdującym się przed pojazdem obwinionej.
- Obwiniona A. Z. zmuszona była zmienić tor jazdy samochodu M. w sposób nagły, wymuszony, w związku z nieprawidłowym postępowaniem nieustalonego kierującego wykonującego cofanie na autostradzie. Manewr wykonywany przez obwinioną był działaniem obronnym w stosunku do zagrożenia wywołanego przez nieustalony pojazd cofający na autostradzie. Wobec tego należy stwierdzić, iż to nie obwiniona spowodowała stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, więc nie popełniła zarzuconego jej wykroczenia.
Odruchowe omijanie kotów a wymuszenie pierwszeństwa na pojeździe jadącym sąsiednim pasem
Bez wątpienia uczestnikiem ruchu nie jest pojawiające się na jezdni zwierzę i stąd każdy kierujący wie, że zgodnie z ustawą nie ma nawet możliwości ważenia dóbr innych od uczestników ruchu drogowego w kontekście dostosowania się do zasad tego ruchu. Dlatego też niezrozumiały jest pogląd wyrażony przez biegłego, wkraczający w sferę oceny prawnej, że manewr wykonany przez oskarżonego był manewrem bezwarunkowym, de facto ekskulpującym oskarżonego od zarzucanego mu czynu. Można byłoby rozważać tę kwestię gdyby na drodze pojawiły się duże zwierzęta, czy to leśne, czy to gospodarskie, stwarzające realne zagrożenie bezpieczeństwa dla oskarżonego jako uczestnika ruchu drogowego. Tymczasem, w konkretnym przypadku fakt taki nie miał miejsca. Oskarżony doskonale wiedział, że na drodze nie jest sam, albowiem za nim jechał inny pojazd (przyznał to w swoich wyjaśnieniach). Dlatego też, kiedy zauważył z odległości około 80 metrów małe zwierzęta na poboczu jawi się oczywistym, że dostrzegł potencjalne zagrożenie, a ryzyko wtargnięcia tych zwierząt na jezdnię, niezależnie do stopnia jego prawdopodobieństwa, nie było ryzkiem stworzenia zagrożenia dla „innego uczestnika ruchu”, czy też uczestnika ruchu jakim był oskarżony, a jedynie ryzykiem wyrządzenia szkody w faunie. Dlatego też manewr ominięcia zwierząt jedynie w celu ratowania ich życia, z pominięciem faktu, że zachowanie kierującego ukierunkowane winno być na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, a więc nie zwierząt, należy ocenić jako działanie sprzeczne z zasadą ruchu drogowego określoną w art. 22 ust. 1 ustawy prd.
(zobacz też
orzeczenie wydane w tej samej sprawie w I instancji:
Wyr. SR w Kętrzynie
z 16.09.2020, II K 613/19
)
Odruchowe omijanie sarny a zderzenie z pojazdem jadącym z naprzeciwka
- Zjechanie przez pozwanego A. B. na przeciwległy pas ruchu doszło wskutek podjęcia przez niego manewru obronnego, który wywołany był nagłym i nieprzewidzianym wtargnięciem na jezdnię dzikiego zwierzęcia - sarny. Podjęcie przez niego manewru obronnego w postaci „odbicia kierownicą w lewo" celem uniknięcia zdarzenia, uznać należy za odruch bezwarunkowy, swoisty instynkt wynikający ze zdarzenia nieprzewidzianego, nagłego. Odruch bezwarunkowy jest ruchem refleksyjnym, który nie podlega karnoprawnemu wartościowaniu, człowiek nie jest w stanie nad nimi zapanować, a więc odruch ten nie jest zależny od jego woli. W tym zakresie podnieść należy, że właśnie w ten sposób skonstruowana jest natura ludzka, że staramy się uniknąć własnych uszkodzeń.
- W sytuacji gdy nie występuje przesłanka w postaci winy i dochodzi do kolizji dwóch pojazdów samochodowych, to w ocenie Sądu Apelacyjnego brak jest podstaw do uwzględnienia roszczenia odszkodowawczego. Sąd Apelacyjny podnosi, że ma na uwadze, iż powód może czuć się poszkodowany za zaistniałe zdarzenie, bowiem to nie on znalazł się na drugim pasie, niemniej jednak nie każda kolizja jest zawiniona przez człowieka.
Zmniejszenie prędkości jako naturalne, odruchowe zachowanie w sytuacji zagrożenia
Dokonana przez sądy orzekające w niniejszej sprawie ocena, że oskarżony nadto zachowaniem swoim naruszył zasadę bezpieczeństwa określoną w art. 17 ust. 1 dawnego prawa o ruchu drogowym (art. 19 ust. 1 nowego Prawa o ruchu drogowym), a to dlatego, iż zamiast ograniczenia prędkości (w chwili, gdy dostrzegł, że pojazd, który go wyprzedził stracił stabilność) nie zwiększył prędkości, co mogłoby przeciwdziałać tzw. załamaniu zestawu pojazdów, jest już oceną całkowicie dowolną, albowiem nakłada na oskarżonego obowiązek zachowania się, którego trudno wymagać od tzw. przeciętnego, reagującego w normalny sposób kierowcy. Naturalnym odruchem kierowcy jest, gdy dojrzy niepokojące manewry pojazdu poprzedzającego go, ograniczenie prędkości (tzw. zdjęcie nogi z pedału gazu). Ponadto stanowisko takie, jak zajęte w prawomocnym wyroku, nie uwzględnia notoryjnie znanej okoliczności, że jeśli panujące w miejscu zdarzenia warunki drogowe były tak trudne, iż samo zdjęcie nogi z pedału gazu powodowało utratę przyczepności i tzw. poślizg, zatem i przyspieszenie, a więc tzw. dodanie gazu, prowadziłoby do utraty przyczepności i poślizgu.