wypadkidrogowe.com

Wypadki drogowe:
internetowy zbiór orzeczeń sądowych

Pierwszeństwo pieszego na przejściu dla pieszych przed nowelizacją z 2021 r.

Zakres pierwszeństwa pieszego na przejściu dla pieszych

Fakt, iż przejście dla pieszych jest powierzchnią drogi przeznaczoną do przekraczania przez pieszych jezdni (art. 4 ust. 1 pkt 10 p.r.d.) nie oznacza, że pieszy możę w każdej chwili na nie wejść i kierujący pojazdem musi mu ustąpić pierwszeństwa. Pieszego obowiązuje zakaz wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem także na przejściach dla pieszych (art. 11 ust. 7 pkt 1 lit. a p.r.d.). Ma on pierwszeństwo przed kierującymi pojazdami, ale tylko wówczas, gdy znajduje się już na przejściu (art. 11 ust. 1 in fine p.r.d.). Zasady te jednoznacznie wskazują, że pieszy nie może wejść na przejście dla pieszych kiedy mu się tylko podoba, a musi upewnić się, że w momencie wchodzenia na jezdnię jadące pojazdy są w odległości od przejścia, pozwalającej na bezpieczne przejście, bez zmuszania kierujących do gwałtownego hamowania.
Zgodnie natomiast z art. 14 pkt 1 a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd w tym również na przejściu dla pieszych, przy czym podkreślenia wymaga, iż stosownie do treści art. 13.1 zd. 1 cytowanej ustawy pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz z zastrzeżeniem ust 2 i 3 korzystać z przejścia dla pieszych. Nie można zatem przyjąć za zarzutem aktu oskarżenia, iż piesza przechodziła przez przejście dla pieszych prawidłowo dysponując pierwszeństwem przed nadjeżdżającym pojazdem, co jak się wydaje dostrzegł także oskarżyciel publiczny nie skarżąc zapadłego wyroku. W świetle powyższego również konstrukcja samochodu, którym poruszał się oskarżony w istocie nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem wyższe usytuowanie kierującego w samochodzie terenowym dające możliwość lepszej obserwacji sytuacji na drodze i wcześniejszego dostrzeżenia pieszego nie prowadzi do wniosku, iż do wtargnięcia pieszej przed nadjeżdżający samochód nie doszło.

Zakres szczególnej ostrożności pieszego na przejściu dla pieszych

  1. Pokrzywdzona zatem spojrzała w lewo, następnie w prawo i nie mając żadnej pewności, (podkreślić należy w tym miejscu bezspornie ujawnione bardzo trudne warunki pogodowo – widocznościowe), że pojazd z jej lewej strony się zatrzymał weszła na przejście dla pieszych. Przed przekroczeniem jezdni należy się upewnić, że jest to możliwe i bezpieczne i spojrzeć po raz kolejny w lewo, bo stąd najczęściej nadjedzie pierwszy pojazd. Trafnie wskazał Sąd Rejonowy, że pokrzywdzona nie upewniła się czy samochód oskarżonego rzeczywiście się zatrzymał, czy też znajduje się w takiej odległości, która uniemożliwi mu zatrzymanie przed przejściem dla pieszych.
  2. Szczególna ostrożność polega na wnikliwej ocenie pieszego, czy jego wejście na jezdnię, aż do momentu opuszczenia jej (jezdni) nie spowoduje utrudnienia ruchu, które w istocie będzie przede wszystkim dla niego szczególnie niebezpieczne. Chodzi o to, czy odległość pojazdów od miejsca, w którym pieszy ma zamiar jezdnię przekroczyć, jest wystarczająca. Pojęcie "wystarczającej odległości" ma dwie postacie. Pierwszą określa się jako odległość pozwalającą pieszemu na przejście bez zmuszenia kierującego co najmniej do zmiany prędkości. Ten warunek musi być zachowany w miejscach, gdzie pieszy ma wprawdzie prawo przejścia przez jezdnię, ale pod warunkiem ustąpienia kierującemu (np. w odległości 150 m od wyznaczonego znakiem poziomym P-10 przejścia dla pieszych). Druga postać stanowi odległość od wyznaczonego znakiem poziomym P-10 przejścia dla pieszych, która nie spowoduje konieczności gwałtownego hamowania, lecz tylko wówczas, jeżeli kierujący prowadzi pojazd zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, to znaczy pojazd porusza się z prędkością bezpieczną. Nie naruszy zasady szczególnej ostrożności pieszy, który zmusi do hamowania kierującego pojazdem zbliżającym się do przejścia dla pieszych z nadmierną prędkością, czego pieszy nie mógł przewidzieć na zasadzie ograniczonego zaufania (art. 4 PrRDrog). Z zasady tej wynika, że uczestnik ruchu, w tym przypadku pieszy, ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu, a więc kierujący, zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych, będą prowadzić pojazd zgodnie z dyspozycją § 98 ust. 6 ZnSygDR, tj. odpowiednio do warunków, lecz poniżej prędkości administracyjnie dozwolonej, umożliwiającej w sytuacji tego wymagającej bezskutkowe zatrzymanie pojazdu przed tym przejściem (vide: Komentarz do art. 13 Prawo o ruchu drogowym, Kotowski 2007, wyd. 1, Legalis).

Brak obowiązku profilaktycznego zatrzymywania się przed przejściem dla pieszych

Nie można oskarżonemu czynić zarzutu z tego powodu, że nie dostrzegł pieszego, skoro i tak wobec decyzji pokrzywdzonego o wkroczeniu na przejście dla pieszych bezpośrednio pod jadący samochód, mającego cechy wtargnięcia – oskarżony z przyczyn temporalnych nie miał możliwości uniknięcia wypadku i potrącenia pieszego. Co więcej, jak podkreśliły procedujące sądy, oskarżony jechał z niewielką prędkością, administracyjnie dopuszczalną, tj. nie przekraczającą 20 km/h, a zatem znamionującą w tej sytuacji drogowej dochowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych i nie miał obowiązku profilaktycznego zatrzymania się przed tym przejściem, skoro przepisy ruchu drogowego tego nie wymagają.
Logicznym jest, że oskarżony nie hamował w momencie gdy piesza weszła na pasy, co podkreśla skarżący. Po prostu nie widział jej i ta weszła pod jego nadjeżdżający pojazd, widząc go. Była to więc zaskakujące go zachowanie się pieszej. Trudno więc wymagać, aby podjął już w tym momencie manewr hamowania. A zresztą nawet gdyby widział zbliżającą się B. C. (1) do tego przejścia to nie oznaczało by, że musiałby podjąć manewr hamowania. W orzecznictwie wskazuje, że: ‘Sam fakt przebywania pieszego przy krawędzi jezdni, zwłaszcza w warunkach ruchu miejskiego, nie stanowi okoliczności nakazującej kierującemu utratę zaufania do tegoż współuczestnika ruchu (wyrok SN z 7-11-1996 II KKN 90/96 Prok. i Pr 1997 nr 4 poz. 97). Mógłby się wówczas oskarżony spodziewać, że piesza będzie przestrzegała przepisów ruchu drogowego i nie wejdzie bezpośrednio przed jadący pojazd, który przecież widziała.

Zatrzymanie pojazdu z naprzeciwka a wejście pieszego bezpośrednio przed jadący pojazd

  1. Trzeba bowiem odróżnić od strony normatywnej, to że w sytuacji, gdy na przejściu dla pieszych nie ma pieszych, a nawet także wtedy, gdy piesi zatrzymali się przed przejściem, kierowca pojazdu zbliżającego się do takiego przejścia ma pierwszeństwo przed pieszymi (zob. art. 26 ust. 1 w zw. z art. 13 ust.1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym – t.j. Dz. U. z 2005 r., Nr 108, poz. 908 ze zm. – dalej jako u.p.d.), od nałożonego na tego kierowcę obowiązku zachowania szczególnej ostrożności w sytuacji zbliżania się do tego przejścia.
  2. Nałożony w art. 26 ust. 1 u.p.d. w zw. z art. 2 pkt 22 u.p.d. na kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, obowiązek zachowania szczególnej ostrożności winien być postrzegany także jako polegający na zwiększeniu uwagi nie tylko co do zachowania pieszych znajdujących się przed przejściem dla pieszych lub w jego najbliższej okolicy, ale także w odniesieniu do innych uczestników ruchu drogowego, których postąpienia mogą w sposób istotny wpłynąć na podjęcie przez pieszych zachowań sprzecznych z obowiązującymi zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym. O ile bowiem kierowca takiego samochodu ma prawo założyć, że sama obecność pieszego, przestrzegającego zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, a znajdującego się przed przejściem dla pieszych, nie oznacza, iż wtargnie on nagle na przejście przed zbliżający się do przejścia samochód (...), o tyle założenie to przestaje istnieć, gdy możliwe do zaobserwowania zachowanie innego uczestnika ruchu wskazuje z dużym prawdopodobieństwem na niedostosowanie się pieszego do obowiązujących przepisów i zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego. Taka sytuacja niewątpliwie zaistniała w niniejszej sprawie. Zatrzymanie się pojazdów przed przejściem dla pieszych, w celu umożliwienia przejścia przez jezdnię pieszym oczekującym przy lewej krawędzi jezdni przed oznakowanym przejściem dla pieszych, powinno stanowić wyraźny sygnał dla kierujących pojazdami poruszającymi się w przeciwnym kierunku niż pojazdy, które się zatrzymały przed przejściem, że piesi mogą „odczytać” taką sytuację jako zachęcenie ich do wejścia na przejście dla pieszych. Taka sytuacja – którą sąd odwoławczy opisał jako „dżentelmeńskie” zachowanie – powinna zatem, mając chociażby na uwadze doświadczenie życiowe, prowadzić do utraty zasady ograniczonego zaufania w odniesieniu do pieszych, skoro mogli być oni zachowaniem innym użytkowników drogi niejako „sprowokowani” do skorzystania z możliwości przejścia przez jezdnię. W takich warunkach kierowca jadący samochodem w przeciwnym kierunku winien zmniejszyć prędkość do takiej, która umożliwi mu zatrzymanie pojazdu przed przejściem dla pieszych, w sytuacji, gdy piesi skorzystają z takiej możliwości.
W ocenie sądu można zastanawiać się czy zachowanie M. S. było do końca prawidłowe – w sytuacji gdy kierujący R. widział, że pojazd jadący z naprzeciwka zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, powinien mieć na uwadze, że zaraz na przejście może wkroczyć pieszy. W przypadku podjęcia przez obwinionego zdecydowanego hamowania skutki potrącenia mogłyby być dla pokrzywdzonej mniej dotkliwe. Niemniej jednak taka konstatacja nie ekskulpuje obwinionej. Jej powinnością była obserwacja zarówno prawej jak i lewej strony drogi, czego nie uczyniła, a czego konsekwencją było jej wtargnięcie wprost pod nadjeżdżający pojazd.

Wyłączenie odpowiedzialności cywilnej kierowcy w sytuacji wtargnięcia pijanego pieszego na przejście dla pieszych

Utrzymywanie przez kierowcę P. [dopuszczalnej administracyjnie w tym miejscu] prędkości około 70 km/h, było zachowaniem prawidłowym nie naruszającym ani obowiązku zachowania ostrożności szczególnej ani takiego, które pozostaje w niezgodzie z regułą ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Nie można przy tym nie uwzględnić, że zasada ograniczonego zaufania, statuowana przez art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 r. [jedn. tekst Dz. U. z 2012 r. poz. 1137], jak trafnie zauważa ubezpieczyciel w odpowiedzi na apelację, nie obliguje uczestnika ruchu do przewidywania zachowań innych jego uczestników, które przynależą do kategorii zupełnie nie dających się przewidzieć, a obowiązek wynikający z niej, dotyczy takich, niezgodnych z regułami opisanymi w ustawie, na możliwość podjęcia których wskazują okoliczności towarzyszące temu zachowaniu.

Nie przynależy do tych ostatnich z pewnością nagłe wtargniecie na jezdnię, pod najeżający samochód, pijanego pieszego, który w sposób nie sygnalizowany [i wobec tego tym bardziej] nie mogący być zidentyfikowanym przez kierowcę, nagle decyduje się ma manewr przejścia przez jezdnię, chociażby czynił to w obrębie [nieoświetlonego] przejścia dla pieszych.